Prof. dr hab. Piotr
Jaroszyński
Globalne
oblicza antypolonizmu
Co pewien czas w naszym kraju nagłaśniane są różnego rodzaju
wstrząsające wydarzenia z przeszłości. Rzecz ciekawa, wydarzenia te dotyczą
przede wszystkim Narodu Polskiego, który ukazywany jest w jak najgorszym
świetle, nawet jako naród zbrodniarzy. Widzowie siedzący przed telewizorami
nagle dowiadują, że kilkadziesiąt lat temu Polacy kogoś zamordowali. Aż dech
zapiera. Każdy dzień przynosi nowe wiadomości, powielane przez rozliczne kanały
telewizyjne, programy radiowe, artykuły w prasie. Sytuacja jest dramatyczna.
Upokorzenie i rozpacz stają się chlebem powszednim dla milionów naszych
rodaków. Dlaczego to wszystko się dzieje?
Spróbujmy odcyfrować mechanizm manipulacji. Powstaje
pytanie: po co pewne rzeczy są nagłaśniane a inne nie? Dlaczego np. nie jest
nagłaśniane to, że w czasie II Wojny Światowej na południowo-wschodnich
rubieżach Rzeczpospolitej tamtejsi mieszkańcy spalili tysiące wsi polskich i wymordowali
co najmniej 200 tys. Polaków w sposób tak bestialski, że nawet Niemcy byli tym
przerażeni?[1] Dlaczego nie
jest nagłaśniane to, że hitlerowska Waffen—SS była jednostką ochotniczą, a w
jej skład wchodzili: Albańczycy, Białorusini, Bośniacy, Brytyjczycy, Bułgarzy,
Chorwaci, Duńczycy, Estowie, Finowie, Flamandowie, Francuzi, Gruzini, Grecy, Hindusi,
Holendrzy, Kirgizi, Kozacy, Łotysze, Litwini, Norwegowie, Ormianie, Rumuni,
Rosjanie, Serbowie, Słoweńcy, Szwedzi, Szwajcarzy, Tatarzy, Turkmeni, Ukraińcy,
Uzbecy, Walonowie, Węgrzy, Włosi, z których niektórzy służyli nawet pod
własnymi sztandarami?[2]
A jednak w skład tej zbrodniczej jednostki nie wchodzili Polacy. Dlaczego nie
jest nagłaśniane to, że Powstanie Warszawskie było bezwzględnie dławione nie
tylko przez Niemców, ale również przez jednostki ukraińskie? A wreszcie
członkowie jakich narodowości kierowali po wojnie Urzędem Bezpieczeństwa
odpowiedzialnym za śmierć setek tysięcy naszych rodaków? Wiemy z całą pewności,
że wielu z nich nie było Polakami.
Dlaczego z Polaków, którzy pierwsi stawili czoła hitlerowskiemu
najeźdźcy, którzy walczyli o wolność tylu narodów, których kraj i ludność
ucierpiała przez wojnę w sposób niewyobrażalny, dziś traktuje się jak katów? To
są pytania, które każdy Polak musi zadać i musi znać na nie odpowiedź.
Niestety, większość z nas przestaje pytać, przestaje szukać
odpowiedzi, lecz bezwiednie daje się sterować za nos różnym mediom, które
wprost tańczą na naszej niewiedzy i bezsilności.
I teraz dopiero widać, kto zbiera owoce dalekosiężnego
programu edukacji, który kilku pokoleniom odebrał prawdziwą wiedzę o naszej
przeszłości. Ale widać również, co to znaczy nie mieć własnych mediów w skali
Polski. Jeżeli jedne media pozostają ciągle w ręku twórców systemu
totalitarnego, który niewolił Polskę przez pół wieku, jeżeli inne media
przejmowane są lub tworzone przez obcych, to trudno spodziewać się, że celem
tych mediów jest przybliżanie prawdy o dziejach Polskiego Narodu. Spodziewać
się raczej można albo obojętności, albo wręcz wrogości. Większość mediów nie
ukazuje piękna i wielkości Polski i Polaków, wyolbrzymia natomiast lub wręcz
finguje, a więc zmyśla zło, aby naród nasz upokorzyć. I to nie jest wszystko
jedno, kto jest właścicielem mediów, kto decyduje o rozdziale częstotliwości,
jacy dziennikarze w mediach pracują. Przychodzą bowiem momenty, w których
fałszywe oskarżenia nie znajdują odparcia, bo nie ma mediów, które zechciałyby
prawdę przekazać, dając szansę obrony.
Pojawia się wobec tego kolejne pytanie: po co wobec tego
nagłaśniane są różne wydarzenia, które najczęściej mijają się z prawdą, a które
mają nasz naród upokorzyć?
Działania takie to nie jest wynik bezinteresownej dociekliwości
dziennikarzy, jest to fragment dość poważnych akcji przekraczających granice
Polski. Afery antypolskie nagłaśniane są medialne nie dla nas, ale nade
wszystko dla za granicy.
Przebywając za granicą można zobaczyć, jak cały mechanizm
wygląda: oto ukazują się w różnych mediach artykuły bądź programy np. przeciwko
Radiu Maryja, w których zarzuty pod adresem Radia są szyte tak grubymi nićmi,
że każdy rozsądny Polak gołym okiem widzi manipulację. Polak w Polsce widzi,
ale co widzi i co rozumie Niemiec, Belg czy Francuz, który rano czyta
Süddeutsche Zeitung, La libre Belgique lub Le Figaro, a w których to pismach
znalazł się artykuł o Radiu Maryja z powołaniem się na polską prasę? A takich
artykułów pojawiają się w prasie zagranicznej nie dziesiątki, ale setki. Dla
czytelnika zagranicznego owe grube nici manipulacji stają się już niewidzialne,
przyjmuje wszystko za dobrą monetę, a więc utwierdzony zostaje w złym
nastawieniu do Radia Maryja, a także do Polaków. Media zachodnie bardzo często
utrwalają obraz Polaka jako klerofaszysty i antysemity, ponieważ jedynym
źródłem ich informacji są niektóre media w Polsce. Z kolei media w Polsce,
świadome swej siły, preparują materiały antypolskie na użytek odbiorcy zagranicznego.
W ten sposób koło się zamyka, Polacy są osaczeni, znajdują się w niewidzialnej
pętli mediów.
Jaki jest jednak cel takiego osaczania? Chodzi o to, żeby
naród upokorzyć do tego stopnia, aby nie miał siły walczyć o swoje prawa, aby
zgodził się na stopniową kolonizację własnego kraju, aby za granicą godził się
na przyjmowanie wyłącznie drugorzędnej pracy, aby w przekonaniu, że jest winny
i że jest nikim, zgodził się na niewolę.
A właśnie na to, jako Polacy, nie możemy się zgodzić. Bo
mamy prawo i do własnej ojczyzny i do narodowej godności. To nie tylko prawo,
to nasz obowiązek: znać prawdę, nie dać sobą poniewierać i z dumą podnosić
głowę.
[1] Zob. „Okupacja i ruch oporu w dzienniku Hansa Franka 1939-1945”, Warszawa 1970, t. 2, s. 451, 454, 455, 478, 521.
[2] O. Skorzeny, Nieznana wojna, tłum. A. Nieuważny, Warszawa 1999, s. 43.
| Aktualności |
Oświadczenia |
Spotkania |
Głos Polonii |
Fakty o UE |
| Antypolonizm |
Globalizm |
Program Rodziny Polskiej |
| Kultura |
Temat Miesiąca |
Poznaj Prawdę |