Niemcy robili to podczas ii wojny światowej

„... Wydałem rozkaz zabijania bez litości i bez miłosierdzia mężczyzn, kobiet i dzieci polskiej mowy i polskiego pochodzenia. Tylko w ten sposób zdobędziemy potrzebną nam przestrzeń życiową ... Polska będzie wyludniona i zasiedlona Niemcami." (Adolf Hitler, mowa z 22 sierpnia 1939 r.)

FOTOGRAFICZNE ŚWIADECTWA

Podczas II wojny światowej Niemcy byli napastnikiem i okupantem.

W pokazanych niżej zbombardowanych przez Niemców domach Polacy ginęli w cierpieniach, a ci którzy zdołali uciec, przeżyli gehennę braku dachu nad głową, tułaczki i głodu. Sprawy te pamięta jeszcze dokładnie pokolenie osób starszych.

Ruiny Rynku Starego Miasta w Warszawie, oglądane poprzez szczątki murów Katedry Św. Jana. Niemcy burzyli polskie domy bombardując je lub wysadzając w powietrze za pomocą ładunków wybuchowych. Stan na koniec II wojny światowej

Warszawa podczas II wojny światowej. Eksplozja niemieckiej bomby lotniczej na górnych piętrach 17-piętrowego gmachu "Prudential"

Polacy walczący w Warszawie z niemieckim najeźdźcą przebiegają przestrzeń pod niemieckim obstrzałem (czas II wojny światowej)

Łapanka uliczna w Warszawie w czasie II wojny światowej - schwytani polscy przechodnie czekają na transport. Niemieccy żołnierze wybiegali z samochodów, trzymając karabiny gotowe do strzału, zamykali kordonami wyloty ulic i obsadzali bramy, aby uniemożliwić ucieczkę. Spośród złapanych wypuszczano Niemców i volksdeutsch'ów. Czasami ratowały przechodniów legitymacje świadczące o pracy w "niemieckim" zakładzie. Schwytanych Polaków wywożono bez żadnego śledztwa na punkty koncentracyjne i na Pawiak, a następnie do Majdanka, Oświęcimia i innych obozów śmierci.

Barykada wzniesiona przez Polaków walczących w Warszawie z niemieckim najeźdźcą, ulica Zielna (II wojna światowa)

Miejscowość „Leslau” wymieniona w powyższym dokumencie z 1939 roku to polski Włocławek. „(...) Jest to jedna z kilku tego rodzaju „pamiątek” po moim śp. ojcu zamordowanym  12 września 1940 r. w Mauthausen. (...) Pozostawiam to wszystkim paniom Erikom Steinbach do przemyślenia i pod rozwagę, bo takich wypędzonych polskich rodzin było setki tysięcy.”

Krystyna Skoblewska-Jakimczuk, córka Zenona Dombrzalskiego” (Nasz Dziennik z 23 września 2003 r.)