Powrót     Strona Główna Rodziny 
			Polskiej
Raport

Prof. dr hab. Piotr Jaroszyński

RAPORT W SPRAWIE O. HEJMO

- WIELKA MANIPULACJA (ciąg dalszy)

 

 

Na samym wstępie raportu, autorstwa dr A. Grajewskiego, dr hab. P. Machcewicza i dr hab. J. Żaryna, a który nosi tytuł: Sprawa O. Konrada Hejmo. Działania Służby Bezpieczeństwa przeciwko Kościołowi katolickiemu w latach 1975-1988, możemy przeczytać, że „teczka pracy tajnego współpracownika ps. „Dominik”, a następnie kontaktu operacyjnego „Hejnał” z lat 1975-1988 obejmuje trzy woluminy, w sumie ok. 700 stron”. Następnie prawie cały raport pisany jest w takim tonie, jakby to było jasne, że osoba o powyższych pseudonimach, a za którymi kryje się Ojciec Konrad Hejmo, była „tajnym współpracownikiem”.

Powstaje pytanie: skąd to wiadomo? Autorzy raportu traktują to jako rzecz oczywistą, skoro nie wahają się od takiego stwierdzenia rozpocząć swoje dzieło. A przecież stan taki należy najpierw udowodnić! Czy w raporcie są na to dowody i jakie?

Autorzy dotarli do akt dotyczących tw „Dominik”, „Hejnał”, które znajdują się w Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej (przypis 1). Skrót „tw” oznacza „tajnego współpracownika. Pojawia się kluczowe pytanie: KTO jest faktycznym i formalnym autorem owych materiałów? Domniemany „tw” czy pracownik Służby Bezpieczeństwa? Czy owe materiały przygotowywał i dostarczał „Dominik”? Czy „Dominik” podpisał jakiekolwiek oświadczenie wyrażające zgodę na bycie „tw”? A jeśli takiej zgody nie podpisał, to na jakiej zasadzie uważany jest za współpracownika? Przejrzyjmy pod tym kątem raport.

Możemy więc przeczytać, że w archiwum znajduje się kaseta magnetofonowa z nagranym głosem Ojca Hejmo. Autorzy jedyny problem dostrzegają nie w tym, czy nagranie było dokonane za zgodą zakonnika, lecz że... jakość jest słaba (przyp. 2). O kolejnych nagraniach wprost mówią, że były dokonane „bez wiedzy O. Hejmy” (s. 17). Z faktu że SB zbierało nagrania, nie wynika, że wszyscy nagrywani byli donosicielami. Raczej odwrotnie, to ktoś na nich donosił posługując się nagraniami.

Raport zawiera cytaty. Możemy się z nich dowiedzieć, że  w rozmowach z esbekami O. Hejmo wyrażał lojalną postawę wobec państwa: „komunizm, mimo wszystko, jest bliższy kościołowi niż wszystkie dotychczasowe formacje społeczno-ekonomiczne” – miał stwierdzić podczas drugiej rozmowy” (s.18). Skąd wiemy, że tak twierdził? Wiemy z relacji... mjr (późniejszego generała!) Wacława Głowackiego. Materiałem, który ma obciążać Ojca Hejmo, jest relacja pracownika Służby Bezpieczeństwa. Czy tylko jedna? Nie? Jest ich więcej. Jest to albo „raport z rozmowy z o. Konradem Hejmo” albo „notatka z rozmowy z kandydatem na tw. o Konradem Hejmo”. Tylko takim materiałem dysponują Autorzy raportu. Nie dysponują natomiast ani jednym „donosem” napisanym bądź podpisanym przez domniemanego agenta.

Trafiamy wreszcie na ciekawy wątek.  Mjr Głowacki stawia wniosek o przekwalifikowanie kandydata na tajnego współpracownika.  I co? I nic. Kandydat nic nie podpisał. Autorzy tłumaczą, że to nie ma większego znaczenia, bo „w przypadku duchownych podpisywanie formalnych zobowiązań o współpracy nie było regułą.” (s. 27) Koniec. Kropka.

Czy Autorzy raportu, panowie Grajewski, Machcewicz i Żaryn, zdają sobie w tym momencie sprawę z tego, co piszą? Przecież w ten sposób można oskarżyć o współpracę z SB każdego duchownego, któremu SB założyła teczkę, którego podsłuchiwała, z którego wypowiedzi robiła donosy? I to nie ma znaczenia, że osoba podejrzana o współpracę nic nie podpisała? W świetle jakiego prawa?

 Musimy zaufać Głowackiemu, późniejszemu generałowi, że mówi szczerą prawdę. Musimy zaufać innym ubekom i esbekom, że ich raporty są wiarygodne, ba, że jednostronne nominacje na agenta są formalnie zgodne z prawem. Ale ten jakże drażliwy problem Autorzy raportu kwitują jednym zdaniem, żadnych wyjaśnień, żadnych odnośników, żadnych paragrafów, przepisów, nic. O. Hejmo był tajnym współpracownikiem, bo był, a był dlatego, że tak uważają Autorzy Raportu. A dlaczego uważają? Bo tak uważali esbecy.

Czytajmy dalej: „Materiały tw „Dominika” z lat 1975-1980 niewątpliwie obciążają o. Konrada, pomimo iż nie był on w tym czasie świadomym agentem SB” (s. 29). Ciekawe stwierdzenie, choć samozaprzeczające, jak bowiem można być agentem nieświadomym? Agentem jest formalnie tylko taka osoba, która świadomie współpracuje z Urzędem. O. Hejmo ani niczego nie podpisał, ani nie był świadomy, jak traktują go pracownicy Służby Bezpieczeństwa. Po wyjeździe Ojca Konrada z Polski, SB, co potwierdzają Autorzy raportu, nie miała już z nim żadnego bezpośredniego, odnotowuje natomiast jego „antykomunistyczne oblicze” (s. 47). Potem pojawia się tajemnicza postać o pseudonimie „Lakar”.

Raport jest tak naprawdę rekonstrukcją wizerunku Ojca Hejmo widzianego oczami SB. Dlatego właśnie w przypisach pojawiają się liczne „Raporty z rozmowy z o. Konradem” lub „Notatki z rozmów”. Nie ma natomiast raportów, czyli donosów samego oskarżonego, a właściwie osądzonego. Bo przecież Autorzy raportu już na wstępie uznali, że był agentem.  Doszło więc do jakiegoś absurdu: sumieniem Polski z czasów PRL-u stała się Służba Bezpieczeństwa.

Najbardziej jednak bulwersujące jest to, że Autorzy Raportu dopiero na końcu przyznali, że ich raport nie jest całościowy, że zawiera interpretacje prawdopodobne, że są też hipotezy i pytania, że trzeba jeszcze badać dalej (s. 64). Przecież takie rzeczy pisze się we Wstępie, a nie w Zakończeniu! Iluż czytelników podaruje sobie Zakończenie (które zresztą nie jest metodologicznie Zakończeniem, ale jakimś nowym gatunkiem literackim „zamiast zakończenia”), natomiast czytać będzie tekst z pełnym przekonaniem, że Ojciec Konrad był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa, szpiegiem w Kościele, szpiegiem w Watykanie, że donosił na Papieża... I to właśnie za sprawą nieodpowiedzialnego opracowania firmowanego przez IPN, które poszło w świat. Kto teraz naprawi wyrządzone krzywdy?

Prof. dr hab. Piotr Jaroszyński


Link Nasz Dziennik
Powrót
|  Aktualności  |  Prawo do życia  |  Prawda historyczna  |  Nowy wymiar heroizmu  |  Kultura  | 
|  Oświadczenia  |  Zaproszenia  |  Głos Polonii  |  Fakty o UE  |  Antypolonizm  |  Globalizm  | 
|  Temat Miesiąca  |  Poznaj Prawdę  |  Bezrobocie  |  Listy  |  Program Rodziny Polskiej  | 
|  Wybory  |  Samorządy  |  Polecamy  | 
|  Przyroda polska  |  Humor  | 
|  Religia  |  Jan Paweł II  | 
do góry